W sobotę 7 września b. roku o godzinie 4.00 z Parafii Narodzenia NMP w Gorlicach wyruszyła 30 – osobowa grupa na 6 dniową pielgrzymkę na polskie Kresy na Ukrainę. Była to pielgrzymka z pomocą charytatywną dla naszych rodaków oraz odbudowy i utrzymania świątyń rzymsko – katolickich na tym terenie. Miała ona również na celu wsparcie duchowe rodaków tam zamieszkujących. W parafiach przekazaliśmy dary przywiezione z Gorlic (odzież, słodycze, produkty spożywcze – zakupione z ofiar pielgrzymujących). W wielu parafiach składaliśmy również ofiary „do kapelusza” na potrzeby danej wspólnoty.
Była to pielgrzymka, którą prowadził Ks. Krzysztof Panasowiec – Polak pełniący od 27 lat posługę na Ukrainie, obecnie proboszcz w Dolinie. Codzienna Eucharystia (w świątyniach w Bolechowie i Dolinie, Kałuszu, dwa razy w Pereczynie i w katedrze w Mukoczewie), modlitwy (godzinki, różaniec, koronka, różnorodne rozważania, śpiew pieśni religijnych) dały nam możliwość pogłębienia wiary i przeżycia rekolekcji w drodze. Wielką radością była dla nas wspólnota pielgrzymkowa, którą udało się nam zbudować – wspólnotę pełną miłości, ofiarności i radości. Po raz kolejny (21) odwiedzamy polskie Kresy, które magicznie przyciągają, mimo trudów i zmęczenia. A nie było to pielgrzymowanie takie łatwe: prawie 2 tysiące kilometrów, 6 dni w drodze, wielogodzinna jazda, trud przekroczenia granicy. Przekrój wiekowy pielgrzymów duży, bo od dziesięciu lat do osiemdziesięciu.
Trasa wiodła przez Mościska, Krysowice, Strzelczyska. W tym dekanacie ponad dwadzieścia lat temu pełnił posługę były wikariusz gorlickiej fary – Ks. Andrzej Rams. Podziwialiśmy jego „spuściznę”, którą tam pozostawił. Wspólnoty parafialne żywe duchowo, działająca szkoła polska, „zadbane” świątynie zarówno w Krysowicach jak i w Strzelczyskach. Wielkim przeżyciem była modlitwa w Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mościskach oraz w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Krysowicach, koronowanej dwa lata temu. Stowarzyszenie Rodzin Katolickich (SRK) 22 lata temu było na pielgrzymce w tych świątyniach, zamienionych za czasów komunistycznych na magazyny – (w Krysowicach magazyn środków chemicznych). Byliśmy wówczas świadkami ich wielkiego zdewastowania.
Dalsza trasa pielgrzymkowa wiodła przez Bolechów, Dolinę, Chodorów, Żydaczów (Matka Boża Kochawińska), Stanisławów, Halicz, Kałusz. Uczestniczyliśmy w Dolinie w odpuście z okazji święta Narodzenia NMP, radując się żywą wspólnotą parafialną, pełną entuzjazmu wiary. Spotkaliśmy tam wielu znajomych i przyjaciół, bo od 20 lat odwiedzamy tę parafię, aby wzajemnie się ubogacać. Przez cały ten czas do Gorlic przyjeżdżały dzieci na kolonie organizowane przez SRK, dzieci i młodzież (zespół taneczny „Perła” na Dzień Niepodległości i Święto 3 Maja) oraz inne grupy młodzieżowe, które zawsze były goszczone w naszych rodzinach. Kilkugodzinne zwiedzanie (z przewodnikiem) Stanisławowa (Iwanofrankowsk) pokazało nam tragiczne losy Polaków na Kresach, historię ich życia oraz ich świątyń. Wielkim przeżyciem było nawiedzenie w Haliczu Sanktuarium Bł. Jakuba Strzemię oraz możliwość zobaczenia bardzo cennych Jego relikwii (ornat, rękawiczki, fragmenty krzywizny z pastorału). które odnalazły się w cudowny sposób.
Odwiedziliśmy też ks. Andrzeja Mihułkę remontującego świątynię w Chodorowie, (remont wymaga dużych nakładów finansowych). Msza święta w kościele w Kałuszu dostarczyła nam wielu wzruszeń, bo to przecież SRK oraz gorliczanie w znacznym stopniu przyczynili się do odnowienia tej przepięknej świątyni.
Na końcu zwiedzaliśmy Zakarpacie, które jest jednym z nieodkrytych skarbów Ukrainy. W przeciwieństwie do Lwowa czy Kijowa nie ma tu natłoku turystów, jest raczej cicho i spokojnie. W związku z historią tego rejonu jest on wypadkową trzech żywiołów: słowackiego, węgierskiego i ukraińskiego, zarówno z atmosfery, kuchni czy architektury. Zwiedzaliśmy Użgorod i Mukaczewo. Dwa noclegi mieliśmy w słowackojęzycznej parafii w Pereczynie oraz skorzystaliśmy z kąpieli w gorących źródłach w Beregowie. Powrót przez granicę ukraińsko – słowacką był mniej wyczerpujący, godny polecenia.
Pragniemy aby, gorliczanie poznawali Kresy, historię, swoje korzenie, pielgrzymowali do ziem, które musieli opuścić Polacy – miejsc przesiąkniętych krwią, miejsc zsyłek i przesiedleń.
Dziękujemy Bogu i ludziom za ten DAR rekolekcji w drodze.
Marta Przewor
Zdjęcia Agnieszka Piecuch