Wydawało nam się, że to my ustaliliśmy miejsce, czas i program rekolekcji dla młodych przygotowujących się do bierzmowania. Jak bardzo się myliliśmy. Okazało się, że to Maryja- Pani tego miejsca-zwyczajnie zaprosiła nas do Bożych planów. Planów pełnych błogosławieństwa. A zostaliśmy obdarowani na różne sposoby.
Obdarowanie pierwsze – Niechobrz
Cudne miasteczko, gdzie czas się zatrzymał. Zbuntował się na nieludzkie zmiany w ludziach. Zatrzymał się i trwa w tej przestrzeni gdzie wszyscy wciąż witają się z życzliwością, z uśmiechem, z darem winogron dla 50 głodnych, gdzie przechodzący proboszcz wywołuje bezwarunkową serdeczność w każdym bez względu na wiek.
Obdarowanie drugie – Młodzież
Program był konkretny: pobudka o 7 rano, modlitwy, konferencje, czas zabawy, czas pracy w grupach, wybrane „Boże” tematy. Myśleliśmy, że jedziemy ewangelizować młodych tymczasem to my byliśmy ewangelizowani ich postawą ufną i prostą, czystością ich serc. A ponoć niewinność to wymarła cnota. Dziękuję Ci Panie, że pokazujesz nam jak często się mylimy w przedwczesnych sądach, a Ty jesteś odwiecznie Tym, który ma ostatnie Słowo i jest to Słowo, które stwarza, a nie niszczy.
Obdarowanie trzecie – Proboszcz
Był zakochany. To było widać od razu. Romans ten trwał już dłuższy czas bo zostawił w nim trwałe ślady: chroniczną wiarę w drugiego i uporczywość nadziei. Nie mógł tego ukryć i nie chciał. Jak każdy zakochany nieustannie opowiadał o swojej Miłości, o tym, że nie trzeba mówić aby rozmawiać. Pragnął takiej Miłości dla nas. Tak dobrze znał Jego Słowa. Może dlatego, że czytał je sercem? W Bogu miał swoje wszystko, Pan go uwiódł, a on pozwolił mu sie uwieść. Chłonęliśmy intymność ich relacji nieświadomi, że ogień tej Miłości rozpala powoli i nasze dusze.
Obdarowanie największe – Cała Piękna
Mamusiu, jestem bezradna próbując Cię opisać, nie da się Ciebie uwięzić w słowach. To Ty jesteś przecież Matką Słowa. Jakie to przedziwne, że jesteś też Matką ciszy, tej brzemiennej, która zanurzona w Nim nieustannie rodzi. Jak opisać to, że tak jak wtedy w Kanie to Ty byłaś reżyserem cudu, który się stawał w Niechobrzu. Nie musiałaś wiele mówić. Twoje oczy wyrażały wszystko. Wszystko rozumiały. Mamo Nieustającej Pomocy niech to, co zaczęłaś w Niechobrzu dokonuje się w nas wszystkich ciągle na nowo. Twojej nieustającej opiece się oddajemy.