W dniu 6 maja Stowarzyszenie Rodzin Katolickich wyruszyło na pierwszą w tym roku pielgrzymkę. Tym razem, pod przewodnictwem ks. Wojciecha Mazurka i pani prezes, dr. Martą Przewor, obraliśmy w kierunek wschód. Pierwszy postój został zaplanowany w Strachocinie, u Św. Andrzeja Boboli, gdzie gościnnie nas przyjął kustosz sanktuarium, ks. Józef Niżnik. Po modlitwie w kościele udaliśmy się na Bobolówkę, gdzie był czas wolny na śniadanie oraz indywidualny spacer i modlitwę. Sanktuarium to zostało opisane dokładniej w naszej parafialnej gazetce nr 9 / 2022. Od tego czasu przybył nowy pomnik Św. Andrzeja Boboli po prawej stronie kaplicy polowej na Bobolówce.
Kolejnym, kulminacyjnym punktem pielgrzymki, był Zagórz – sanktuarium Matki Nowego Życia, Pani Zagórskiej. Kult maryjny trwa tu od ponad 600 lat. Według spisanej w XVII wieku legendy król Kazimierz Wielki zatrzymał się w tej okolicy na nocleg w trakcie swej wyprawy na Ruś. We śnie nawiedziła go Matka Boża, obiecała sukces, ale prosiła o wybudowanie kapliczki. Król zlecił wykonanie tego zadania, a po udanej wyprawie przysłał do nowego kościółka malowany na drewnie obraz przedstawiający scenę Zwiastowania. Jest to obraz nietypowy: Archanioł Gabriel zwraca się do Maryi. Nad czołem anioła widać krzyż. Postać Matki Boskiej umieszczona została w prawej części obrazu, przy klęczniku z książką. Nad Jej głową dwa aniołki podtrzymują ozdobną koronę. Ponad głową Anioła widnieje postać Boga Ojca, który wysyła do Maryi Dzieciątko po drodze z promieni. Obraz od razu został otoczony kultem wiernych i zasłynął cudami. W rozwoju kultu z pewnością dopomogli Karmelitanie, których klasztor stał na sąsiednim wzgórzu. Niestety został on zrujnowany podczas Konfederacji Barskiej, a dzieła zniszczenia dopełnił pożar w XIX wieku i kasata zakonów. Obecnie nieduży, murowany kościół, zlokalizowany w Starym Zagórzu mieści łaskami słynący obraz umieszczony w głównym ołtarzu. Po jego obu stronach stoją figury aniołów i apostołów: Piotra i Pawła. Dwa boczne ołtarze poświęcone są Św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Chrystusowi Ukrzyżowanemu. Pozostały wystrój stanowią między innymi obrazy i Droga Krzyżowa ocalałe z kościoła Karmelitów. Po Mszy Świętej udaliśmy się na wzgórze z ruinami klasztoru, po drodze odprawiając Drogę Krzyżową. (Jej stacje, jak i „stacje” kolejnych przykazań Dekalogu powstały z inspiracji kustosza sanktuarium, ks. Józefa Kasiaka). Od 2007 roku, od koronacji obrazu, kościół p. w. Wniebowzięcia NMP został ustanowiony sanktuarium. Przed obrazem można uprosić wiele łask, często dotyczących poczęcia dziecka.
Z Zagórza udaliśmy się do Polańczyka, gdzie po obiedzie nawiedziliśmy Sanktuarium MB Pięknej Miłości. Niewielki kościółek powstał po II wojnie światowej w miejscu cerkwi grecko – katolickiej, z wykorzystaniem pozostałych po niej murów. Ówczesny proboszcz dowiedział się, że w miejscowości Łopienka jest opuszczona cerkiew, a w niej ikona Matki Bożej. Udał się tam z parafianami i przywieźli stamtąd obraz oraz cały ołtarz, który po skróceniu stanął w nowym kościele. Kościół obecnie składa się jakby z dwu części. Pierwsza powstała w oparciu o mury dawnej cerkwi, i drugą dobudowano później w celu powiększenia świątyni. W centrum ołtarza głównego znajduje się cudowna ikona Matki Bożej, która była obiektem kultu jeszcze w czasie, gdy zdobiła cerkiew prawosławną. Nad nią widnieje okrągły obraz przedstawiający Trójcę Świętą. Dwa boczne ołtarze są poświęcone Św. Józefowi i Jezusowi Miłosiernemu. Kościół zdobią również mozaiki: Po lewej stronie nad ołtarzem „Jezu ufam Tobie” – Św. Kazimierz Królewicz, a na ścianie Chrystus na krzyżu z postaciami Maryi i Św. Jana, natomiast po prawej stronie nad ołtarzem Św. Józefa Matka Boża Częstochowska, a na ścianie Jezus jako dobry pasterz. Mała boczna kapliczka poświęcona jest Św. Janowi Pawłowi II.
Ostatnim punktem programu był Jasień, obecnie część Ustrzyk Dolnych – Sanktuarium MB Bieszczadzkiej. Ciekawa jest historia tutejszego obrazu. Pochodzi on z Rudek Fredrowskich, i przybył do Polski z repatriantami. Początkowo umieszczono go na zamku w Łańcucie, ale kiedy UB zbytnio zaczęło się nim interesować, został przeniesiony do kaplicy seminarium duchownego w Przemyślu. Arcybiskup Ignacy Tokarczuk, chcąc ożywić wiarę na terenie Bieszczad, pragnął przekazać obraz do którejś z parafii. Spośród kilku propozycji wybrał kościół w Jasieniu. 6 lipca 1968 roku obraz, przywieziony wcześniej na furmance do jednego z gospodarstw – aby UB się nie zorientowało, zainstalowano w kościele, a dzień później odbyły się uroczystości, którym przewodniczył kardynał Karol Wojtyła, a kazanie głosił biskup tarnowski, Jerzy Ablewicz. W 1992 roku obraz skradziono i, niestety, nie został on odzyskany. Sporządzono dwie kopie, z których jedna jest obecnie w sanktuarium, a drugą podarowano parafii w Rudkach Fredrowskich na Ukrainie.
Takie to są zawiłe losy pięknych świątyń i cudownych obrazów południowo – wschodniego krańca Polski. Warto kiedyś pojechać jeszcze raz w tamtym kierunku, aby zgłębiać trudną historię i podziwiać piękno krajobrazów.