Corocznie pod koniec maja (na zakończenie nabożeństw majowych) sprawowana jest Msza święta przy KRZYŻU NA BLICHU, wówczas wiosenny pejzaż pozwala jeszcze mocniej przeżywać piękno liturgii. Ze względu na deszczową pogodę w tym roku Msza święta nie odbyła się w miesiącu maju. Natomiast 1 czerwca przy pięknej aurze zgromadziliśmy się na Mszy świętej. Stajemy zawsze ze wzruszeniem w tym miejscu, bo przy tym Krzyżu nasi dziadkowie i rodzice od kilkudziesięciu lat (w miesiącu maju), wznosili modlitwy do Pana Boga, wierząc mocno we wstawiennictwo i opiekę Matki Najświętszej. Mszę świętą sprawował Ks. Józef Buczyński. Ofiarowaliśmy ją w intencji żyjących i zmarłych mieszkańców zarówno ulicy Blich jak i mieszkańców Ropicy Polskiej. W światowy Dzień Dziecka modliliśmy się w intencji dzieci i młodzieży, aby potrafiły być wierne prawdziwym wartościom i podążać za Jezusem Chrystusem, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Również członkowie Wspólnoty Stowarzyszenia Rodzin Katolickich od lat uczestniczą w tej Eucharystii, biorąc czynny udział w liturgii słowa poprzez czytanie słowa Bożego, śpiewanie psalmu i modlitwę wiernych. Ks. Józef w homilii nawiązał do patrona dnia – świętego Justyna, męczennika i największego obrońcy chrześcijaństwa II wieku. Składamy serdeczne „Bóg zapłać” Ks. Józefowi za Eucharystię i wygłoszone Słowo Boże. Oby ono nas umocniło, byśmy szli przez życie pełni wiary, nadziei i miłości.
Trochę z historii tego miejsca… Krzyż ten stoi obecnie przy ruchliwej drodze, wiodącej z Kopalni na Ulicę Blich. Dawniej to była Ropica Dolna. Został postawiony w 1846 roku ( taka data widnieje na pionowej desce krzyża). Niestety powodu jego ufundowania nie znamy. Rok 1846 to rok rabacji galicyjskiej. Być może upamiętnia on powstanie chłopskie w Galicji. W 1934 roku Ks. Bronisław Świeykowski dokonał generalnej renowacji krzyża. Obecnie również krzyż został odnowiony, a Ksiądz Józef Buczyński dokonał ponownego jego poświęcenia. Krzyże przydrożne były i są nieodłącznym elementem krajobrazu kulturowego polskiej wsi. Są znakiem przynależności religijnej, miejscem spotkań wiernych, przypominają o historii i ludzkich wydarzeniach. Przy tym krzyżu okoliczni mieszkańcu od kilkudziesięciu lat spotykają się w miesiącu maju, śpiewając litanię loretańską, różnorodne pieśni, zwłaszcza maryjnie oraz modląc się na różańcu w różnych intencjach. „Bogu niech będą dzięki”, że nadal znajdują się osoby które kultywują tę tradycję. Szkoda, że najczęściej w wieku podeszłym, ale przyprowadzają swoje wnuki. Jest więc nadzieja, że tradycja nie zaginie.
Marta Przewor